Lekka piechota - www.lekkapiechota.prv.pl
Jacek Popiński organizuje 21 września, w sobotę, niewielką inscenizacje poświęconą Powstaniu Styczniowemu.
Miejscowość Brzeziny(?) nie pamietam, ale to gdzieś w okolicy Rogowa, tylko bliżej w naszą stronę, ok 60 km.
Jacek zaprasza nas, po stronie rosyjskiej 5-6 osób, po stronie polskiej 4-5, oczywiście, moze byc wiecej.
Panie tym razem po stronie Powstańczej. Panowie w płaszczach (jesli będzie ciepło, to płaszcz tylko na koszulę) do tego berecik lub kepi, baszłyk itd.
Wynagrodzenie standardowo, bez noclegu, bez obozowiska.
Proszę o deklaracje.
Offline
jeger
Deklaruje się na Polska strone.
Offline
jeger
Ja rowniez sie zgalaszam, blizej daty potwierdze swoj udzial
Offline
jeger
Skoro partyzant nie dowodzi to gramy w marynarza kto bedzie dowodził młodymi wilkami
Offline
jeger
Chyba to nie odział partyzancki i nie gra się tu w marynarza, tylko dowódca wyznacza zastępce;-]
Offline
Trzy partie powstańcze Skowrońskiego, Parczewskiego i Skrzyńskiego zostały pobite przez przeważające siły wroga. W bitwie tej poległ kapitan Józef Skrzyński.
4 września 1863 r., rozegrała się jedna z największych bitew powstania styczniowego, pod Wolą Cyrusową. Oddziały Sokołowskiego (pseudonim Piorun), Szumlańskiego i Skowrońskiego liczyły 1148 żołnierzy, bowiem Szumlański dowodził 130 strzelcami, 90 kosynierami, 18 jezdnymi, 160 konnymi. Skowroński posiadał 600 powstańców, Sokołowski 150. ( Robert Skowroński to twórca oddziału kawalerii łęczyckiej. Konstanty Sokołowski to twórca oddziału konnej żandarmerii rawskiej, zaś Stanisław Szumlański stał na czele pierwszego oddziału powiatu kaliskiego). Siły przeciwnika stanowiły: 2 roty piechoty, 2 szwadrony jazdy, 2 działa- stacjonujące w lesie. Wojska rosyjskie miały dogodniejszą pozycję ostrzału i ukrycia. Plan bitwy głównego komendanta Skowrońskiego opierał się na 2 liniach ataku. Prawe skrzydło przypadło Jabłońskiemu - składało się z 2 kampanii dowodzonych przez Kwiatkowskiego i porucznika S.J. oraz jednej kampanii kosynierów komendanta Ganier’a. Szumlański mający pod swoją opieką 95 żołnierzy dowodził lewym skrzydłem. Rekonesans przypadł Sokołowskiemu, który w bitwie wykazał się dużą rozwagą. Zdobywając wiadomości o sile przeciwnika, nie bacząc na zagrożenie przekazał je Sokołowskiemu i Skowrońskiemu, po czym połączył się z nimi. Mimo przestróg Szumlańskiego o bardzo niekorzystnej pozycji wojsk mjr Skowroński wydał rozkaz ataku z obu stron jednocześnie. Celem było otoczenie armii rosyjskiej z prawego i lewego frontu (na przemian) lub zmuszenie jej do wyjścia spod lasu. Na początku bitwy poległ kapitan Poul Garnier D’Abin, dowództwo z dużym sukcesem przejęli porucznik Kwiatkowski i S.J. Brawurą w bitwie pod Wolą Cyrusową wyróżnił się Sokołowski wykonując atak posłał naprzód oddział kawalerii, a za nią kolumnę piechoty. Pomimo silnego ataku powstańcy zmusili nieprzyjaciela do cofnięcia się w głąb lasu. Sukcesem było zagwożdżenie jednej z armat. Cała bitwa załamała się od lewego skrzydła, które zamiast iść naprzód zaczęło się cofać, opuszczając plac boju bez większych strat. Dzięki swobodzie ruchu na lewym skrzydle, wojska rosyjskie odwróciły się ku prawemu skrzydłu odzyskując utracone działa. W ciężkim położeniu znaleźli się powstańcy, gdy od strony Rogowa nadeszły Rosjanom posiłki. Powstańcy zaczęli się wówczas cofać. W czasie tego odwrotu stracili 28 towarzyszy broni zaś 50 z nich zostało rannych. Wśród nich byli znakomici oficerowie: kapitan Garnier, porucznik Hahn, Janicki, Zaleski, Drewnowski. Na niezwykły szacunek i pamięć zasłużył Wawrzyniec Rykała, odznaczający się męstwem i heroiczną odwagą. Na otwartym polu dokonał ataku z kosą w ręku na armaty rosyjskie. Nie rozstrzygnięta bitwa zakończyła się o godzinie 20.
Miałem okazję zaprezentować Szanownym Czytelnikom cykl pt. „Zapomniana bitwa…” . Dla mnie samego jest to także wielkie odkrycie. Do głębszego odkrywania tej historii zainspirowała mnie rozmowa, którą przeprowadziłem 10 lat temu z panem Janem Grzejszczakiem mieszkańcem Woli Cyrusowej. Zachował on w swojej pamięci przekazywane ustanie z pokolenia na pokolenie wspomnień z okresu powstania styczniowego. Jego opis jak ukrywali się powstańcy w swoich czapkach „przed Kozakami w redlinach kartofli” w swojej wymowie, aż prosi się o przygotowanie rekonstrukcji tamtych zdarzeń. Długo trwały moje poszukiwania źródeł historycznych dokumentujących tę bitwę. Na najpiękniejsze opisy tej zapomnianej, choć tak znaczącej bitwy trafiłem praktycznie dopiero w 145 rocznicę wybuchu powstania. Cieszę się, że z pomocą pana Jacka Popińskiego zafascynowanego w bohaterskich zrywach narodowo – wyzwoleńczych Polaków udało się sprowadzić na ziemię brzezińską rzeszowskich harcerzy, którzy przybliżyli atmosferę roku 1863. Mam nadzieję, że na naszym terenie zorganizuje się podobna grupa „zapaleńców”.
Oczekuję, że wśród mieszkańców ziemi brzezińskiej przetrwały jakieś świadectwa tamtych dni. Może są to jakieś pamiątki a może chociażby zapamiętane opowiadania naszych przodków. Na wszystkie te „szczegóły” czekamy w Starostwie Powiatowym w Brzezinach, tak aby w 145 rocznicę tych wydarzeń można było dokonać jak najwierniejszej ich rekonstrukcji. Do tego czasu będę jeszcze przypominał o Woli Cyrusowej, gdyż miały tam miejsce wydarzenia istotne dla ziemi brzezińskiej także w innych latach.
Offline
Zapowiada się bardzo zgrabna bitwa. Po stronie carskiej nasi jegrzy, dwie klasy z Radomiea, dwie armaty z Arsenału i kozacy Kostrzewy.
Pirotechnike robi Robert z Torunia.
Siły polskie w podobnym zestawieniu jak w Radomiu.
Prosze o deklaracje, kto chetny.
Offline
Marketanka uzbrojona
My z mężem i Petronelą na stronę polską.
Offline